osskaa osskaa
143
BLOG

Czas na realną Dobrą Zmianę

osskaa osskaa Gospodarka Obserwuj notkę 1

Dobra Zmiana staje się powoli utożsamiana z zasadą TKM, sformułowaną przez Jarosława Kaczyńskiego 19 lat temu. Składa się na to nieustanna kanonada medialna, wyciągająca każdą nominację personalną jako obdarowywanie tłustymi synekurami partyjnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości, zamieszanie wokół stadnin w Janowie, otwarta sprawa TK, czy zmiany w mediach publicznych.

Pozwala to gładko przykrywać sukcesy nowej ekipy z szybkim wdrożeniem dużego programu 500+ na czele, lub przemilczanie skutecznej ofensywy dyplomatycznej Andrzeja Dudy w kontekście szczytu NATO w Warszawie, lub integracji w ramach Grupy Wyszehradzkiej.

Tym niemniej Rząd będzie musiał zmierzyć się w końcu z problemami gospodarczymi, które miast być usuwane w ciągu ostatniej dekady, zostały skutecznie spetryfikowane przez deszcz unijnych dotacji. Pozwoliło to gładko prześlizgnąć się Donaldowi Tuskowi przez niemal 8 lat, nie dotykając praktycznie niczego co nie działało, za to szermować nieustannie propagandowymi hasłami o wzroście PKB i unikaniu recesji. Tymczasem strumień pieniędzy będzie wysychał i nasza gospodarka odczuje skutki zaniechań i braku modernizacji przyjętego modelu rozwoju.

Nie chcę tu omawiać tzw. Planu Morawieckiego, który w gruncie rzeczy jest nowoczesnym Keynsizmem, akcentującym rolę państwa bardziej jako regulatora i strażnika swobody gospodarczej. Jest to jednak plan oparty na paradygmacie kluczowej roli firm publicznych w strategicznych sektorach. Stąd zapowiedzi konsolidacji branży energetycznej, restauracja dużego przemysłu stoczniowego, pomysł na domy komunalne, etc. To wszystko jest faktycznie ważne, choć trzeba pamiętać, że w przypadku utraty władzy, ekipa takich cwaniaków jak poprzednio, będzie miała gotowe wielkie koncerny, które w razie czego sprzeda zagranicznym graczom. Pokusa będzie olbrzymia. Załóżmy jednak, że ta ekipa, czego sobie życzmy, utrzyma się co najmniej dwie kadencje.

Co może jej w tym pomóc? Moim zdaniem realne, szybkie i trwałe usunięcie tego worka kamieni z pleców polskich małych i średnich firm, o którym wielokrotnie mówił Jarosław Kaczyński. Wbrew pozorom to będzie miało w powszechnym odbiorze donioślejsze znaczenie niż realizacja wielkich państwowych projektów. Jak to zrobić i o co chodzi?

Przede wszystkim o likwidację całych rozdziałów przepisów kontrolnych i wykonawczych, którym podlegają małe i średnie firmy w zakresie: sprawozdawczości księgowej, kosztów prowadzenia działalności, przepisów sanitarnych, przepisów budowlanych, przepisów prawa pracy, przepisów środowiskowych, etc.

Jest zrozumiałe, że trudno likwidować takie przepisy, bo z jednej strony ustawodawstwo wspólnotowe, z drugiej zazębianie się regulacji międzyresortowych, etc. Niemniej warto i trzeba to robić. Nic nie stoi na przeszkodzie jednak, by wyłączać z opresyjnych regulacji te firmy, które jeszcze są małe i średnie, bo dopiero zaczynają, lub są małe i średnie, bo nie mają możliwości wejść na wyższy poziom, gdzie działają bogate w kapitał zagraniczne sieci i globalni gracze.

Jakieś przykłady? Spróbujcie Państwo zebrać dokumentację by otworzyć kawiarnię/restaurację.. to może warsztat usługowy, albo gabinet lekarski, czy choćby salon fryzjerski? A może prowadzą Państwo kwiaciarnię, albo kiosk? Dlaczego takie firmy muszą wypełniać dokładnie taką samą liczbę dokumentów dla US, ZUS, GUS oraz na żądanie dla innych instytucji kontrolnych? Nie chodzi tu o to, że większość dokumentacji można wysyłać już przez internet, chodzi o to, że w ogóle trzeba to robić. Jak trudno spełnić (i jak duże są koszty) wszystkie wymagania Sanepidu, RDOŚ, a nawet Ppoż, które obowiązują absolutnie wszystkie podmioty działające na rynku, od jednoosobowej firmy do spółki akcyjnej.

Prawo i Sprawiedliwość ma historyczną szansę całkowicie zmienić mentalność aparatu administracyjnego. Odwrócić główną zasadę ostatnich 25 lat – słabych niszczyć, silnych nie ruszać. Nowa żelazna zasada powinna brzmieć – słabych zostawić, by stali się mocni, a silnym nieustannie patrzeć na ręce. Gdy to się uda, to żaden Trybunał, KOD e tutti quanti nie będzie budził emocji większej niż wzruszenie ramion…

osskaa
O mnie osskaa

Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka